Już raz pokazywałam taki hafcik, ale... to nie jest ten sam hafcik :) Kiedy Weronisia zobaczyła, że haftuję kotka, to koniecznie musiała też takiego mieć, więc się umówiłyśmy, że powstanie drugi taki dla niej na poduszkę i oto jest:
Kolory te same, w zasadzie te same muliny i wszystko takie samo... Po prostu kopia poprzedniego kotka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz