środa, 12 listopada 2014

Beże i krem - exploding box na ślub

Jeszcze jedno eksplodujące pudełeczko na ślub. Tym razem nie fioletowe, a beżowo-kremowe dla odmiany:


Kokardka zdejmuje się w całości:

A w środku torcik i troszkę pozmieniane ścianki:

W torciku, poza główną kremową różyczką oraz małymi białymi różyczkami, kwiatki zostały wykonanie przez mnie. Coraz lepiej idzie mi tworzenie tego typu ozdób do kartek. Albo może powinnam napisać, że coraz bardziej podobają mi się moje wytwory. 

Kieszonka na pieniądze została ozdobiona zegarem, z godziną ślubu:

Nieodzowny kalendarz z zaznaczoną datą:

Para młodych z imionami i datą (tak, żeby nie zapomnieć):

I oczywiście życzenia:

Tak jeszcze pomyślałam, że pokażę jak torcik wygląda z tyłu... Zawsze pokazuje je z przodu, gdzie spływa z nich kaskada kwiatów. Z tyłu torcik również został ozdobiony kwiatkami, ale już delikatniej:

Spód pokryweczki ubogaciłam cytatem:

A na spodzie pudełeczka znalazło się logo bloga:

I co myślicie o beżowym pudełeczku? Może nie ma tak żywych kolorów jak poprzednie, fioletowe, ale jest chyba bardziej dostojne. W końcu to podniosła uroczystość :)

wtorek, 11 listopada 2014

Wygrana u Tynki

Dzisiaj chciałam się podzielić z Wami zdjęciami słodkości jakie otrzymałam od Tynki w ramach candy:

Paczuszka, która do mnie dotarła prezentowała się tak:

A w środku same cuda:

Bransoletki ze słodyczami:


Ciasteczkowa broszka:

I kolczyki z czekoladek i ciasteczek:

Oraz pierścionek z czymś słodkim w filiżance:

Wszystko wygląda super i mam nadzieję, że będzie dobrze się nosić. Już odkryłam, że milkowe czekoladki świeca w ciemnościach :) Super...
Jeszcze raz wielkie dzięki za taką super przesyłkę :)

sobota, 8 listopada 2014

Torcik pieluszkowy dla Dawidka

Dawidek już jest na świecie i ciocia oczywiście musiała koniecznie go odwiedzić. W ramach prezentu przygotowałam standardowy tort pieluszkowy, buciki i karteczkę:

Tort miał 3 kondygnacje. Każda była związana osobną kokardą, a cały tort składał się z 25 pieluszek.

Do tortu dołączyłam buciki, które okazały się być "turbo" za duże... no, ale przecież Dawidkowi nóżki urosną, a teraz i tak nigdzie nie chodzi :)

Karteczkę pokazywałam już wcześniej, więc nie ma jej sensu pokazywać jeszcze raz, Cały prezent się spodobał, a przecież to jest najważniejsze. Jak Dawidek podrośnie, to buciki będą jak znalazł... Pieluszki chyba są ok, bo takie w rozmiarze 4-9 kg. Najwyżej też poczekają, aż Dawidek podrośnie troszkę :) A teraz pora, żeby rozpocząć produkcję kolejnych prezencików dla malucha.

piątek, 7 listopada 2014

Recenzja Twórczych Inspiracji 11/2014

Znów w skrzynce znalazłam "Twórcze Inspiracje". Tym razem numer mocno świąteczny, plus katalog.

To teraz krótka recenzja w moim wykonaniu:

W numerze świątecznym muszą być ozdoby świąteczne. A więc kilka technik tworzenia bombek. Wyglądają fajnie, chociaż w tym roku chyba takich robić nie będę. Może kiedyś...

Te z koralikami wyglądają na prawdę ciekawie.

Kwiatki kanzashi wyglądają super prosto. Wieniec z guzikami wygląda bardzo ciekawie. Muszę im znaleźć jakieś inne fajne zastosowanie... może broszki? Bo z wianuszkiem to nie wiem co bym mogła zrobić.

W tym numerze znalazły się też wzory haftowanych karteczek. Musze pomyśleć o stworzeniu takich w tym roku. Może nie koniecznie z tymi wzorami, ale na pewno haftowane.

Haft wstążeczkowy... wygląda super. Kiedyś próbowałam, ale jakoś straciłam zapał. Może warto wrócić do tego rodzaju haftu...

Szczególnie, że w gazetce można znaleźć krótki kurs

Breloczki wyglądają nieźle. Proste, efektowne i do zrobienia w 10 minut :)

Hmm... od razu na myśl przychodzą mi królewskie pałace :)

Bransoletka zawijana, to jednak nie moje klimaty zupełnie.

Ale organizer już bardziej mi odpowiada. Tylko jeszcze muszę sobie jakąś maszynę do szycia skombinować :)

Dla miłośników drutów znalazł się nawet wzór na komin.

Ciekawe zastosowanie haftów ludowych, chociaż ja się raczej nie pokuszę na tworzenie haftów tucholskich.

I w końcu coś w sam raz dla mnie. Kolorowe hafty inspirowane haftem ludowym. Kiedyś nawet wyhaftowałam serwetę haftem kaszubskim, chociaż był to haft płaski jednak. Mimo to, wydaje mi się, że haft krzyżykowy wygląda bardzo elegancko.

W numerze znalazł się też krótki przegląd zwycięskich blogów. Też startowałam, ale mój blog zdobył chyba tylko z 14 głosów, kiedy najlepsze dostały powyżej tysiąca... No ale jakby ktoś miał ochotę obejrzeć czym się zajmują osoby ze zwycięskich blogów, to ten krótki przewodnik jest własnie dla nich.

Do gazetki dołączony był również katalog Coricamo. Co do samego katalogu... hmmm... katalog jak katalog, aczkolwiek chyba muszę sobie dokupić kanwę, więc dobrze wiedzieć, że mają ją w ofercie.

Mam nadzieję, że nie zanudziłam, i że znajda się osoby, które ta recenzja zainteresuje.

wtorek, 4 listopada 2014

Exploding box na ślub w fioletach

I kolejny fioletowy exploding box:

Tym razem nieco inny system zamykania. Wstążeczkę można zdjąć w całości razem z kokardką:

W środku też niewielkie zmiany:

Na środku tort z różowymi i fioletowymi kwiatkami. Do tego jeszcze fioletowe serduszka:

Na ściankach grafika z młoda parą:

Kalendarz:

Życzenia:

I miejsce na pieniądze z imionami młodych:

Dodatkowo ozdobiłam spód wieczka:

A na spodzie przykleiłam logo bloga:

I jak? Nie zanudziłam jeszcze fioletowymi pudełkami? Obiecuję, że kolejne nie będzie fioletowe :)

niedziela, 2 listopada 2014

Licznik złapany

Ogłaszam, że licznik 50 000 został złapany przez Monikę Ropcia. A poniżej zrzut ekranu z licznikiem na dowód przysłany mi przez Monikę.

Nie spodziewałam się, że 50 tysięcy odwiedzin mój blog tak szybko osiągnie. Ale to chyba dobrze, że stał się tak popularny. W końcu miło się pisze z myślą, że jest tyle osób chętnych to przeczytać.