poniedziałek, 4 lutego 2013

Prezenty urodzinowe

Ostatnio miałam mało czasu na blogowanie, a to dlatego, że ciągle spotykałam się ze znajomymi :) A to wszystko przez kolejną rocznicę 18-stych urodzin... Teraz jednak wracam do pracy twórczej, ale zanim do niej powrócę, chciałam pokazać wszystkie cuda jakie otrzymałam. Jak to miło wiedzieć, że jest na świecie tyle osób, którym na mnie zależy :)

Od Anuszki dostałam słodkiego lewa, którego zdjęcie musiało zostać zrobione natychmiast, ponieważ zaraz został spałaszowany. Ale żeby pokazać wszystkie otrzymane cuda, zamieszczam lewa jeszcze raz :)

Ale to nie wszystko... Od Anuszki otrzymałam również inne cuda... 

Na przykład śliczną książeczkę z mnóstwem wzorów na ubranka dla maluszka. Nie, nie... nie oczekuję na maluszka, ale jestem dobra ciocią i jako dobra ciocia będę robić ubranka :)

Od Uli otrzymałam śliczną torbę z przeznaczeniem na włóczki:

A po rozłożeniu może pomieścić jeszcze więcej :)

Od Łukasza otrzymałam origamową szopkę z dinozaurami :) Będzie co składać...

Od Waldka i Eweliny stolnice i kostkę na ruszenie głową :) Oj pierożki... nadciągam :) I ciasta gniecione... i ciasteczka... Taka stolnica to fajna sprawa.

Od Pawła dostałam książkę w klimacie fantasy... mniam... czytam, czytam...

Od Ani dostałam prezenty z całego świata :) Prosto z Brukseli serwetki (a później będzie, że Polacy to nawet serwetkom nie przepuszczą...) oraz koraliki z różnych stron świata i belgijskie czekoladki

A tu zbliżenie na wszystkie koraliki:

Od Krzysztofa otrzymałam skrzyneczkę na biżuterię. Ostatnio marudziłam, że moja skrzyneczka na biżuterię jest już przepełniona i chyba muszę sobie pomalować nową... 

Więc proszę... otrzymałam dokładnie taką samą skrzyneczkę :) I do tego papier ryżowy. Będzie co robić :)

Od Ani otrzymałam mnóstwo całe włóczek i nitek

A od mamy komin, który sama robiła na drutach :)

I to tyle... aż tyle :) To na prawdę miło, że jest tyle osób, które o mnie pamiętają. Dziękuje Wam wszystkim jeszcze raz. Dziękuję, że jesteście :*

1 komentarz: