wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozwiązanie candy

Święta się skończyły. Śnieg co prawda dalej pada, ale to chyba taki Prima Aprilis jakiś... A wracając do tematu: czas zgłaszania się na moje candy upłynął. Podsumowując, zabawa nie cieszyła się jakąś większą popularnością... Zgłosiło się 5 osób. Oczywiście przygotowałam maszynę losującą, którą była "ma święta ręka". Ale, żeby nie było tak całkiem stronniczo, to nad przebiegiem losowania czuwała jednoosobowa komisja losująca w osobie misia:

Wgląd na misę losującą:

Mieszanie losów:

Sprawdzenie, czy wszystko zostało odpowiednio pomieszane:

I oto wylosowany został jeden szczęśliwy los:

A kryje się pod nim:

Miś potwierdza:

Madzia, gratuluję. Niespodziankę przekażę do rąk własnych w labie :)

3 komentarze: