piątek, 31 marca 2017

Różyczki

Znów uzupełniłam moje zapasy różyczek. Tym razem o żółte:




I białe:


I to w sumie wszystko co mogę o nich napisać. W końcu widać jak wyglądają i ile ich jest. A że idą jak woda w moich pracach, to wciąż mi ich mało i ciągle muszę dorabiać nowych :)

7 komentarzy:

  1. Kolejna porcja cudnych różyczek:) a te żółte są prześliczne, super kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te różyczki, zazdroszczę talentu:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne kwiatuszki nie ma jak przy takiej produkcji nabrać tak niesamowitej wprawy:).

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja zapraszam do mnie na post z wykorzystaniem Twoich różyczek http://zkubkiemkawy13.blogspot.com/2017/04/odrobina-mnie-w-tworczosci-wielkanocnej.html#more

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne, super a pokazałaś na blogu jak się robi, nie potrafię znaleźć? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pokazywałam na blogu jak się je robi, więc pewnie dlatego nie możesz takiego posta znaleźć. Pokazywałam jak robię jakieś inne kwiatki, zdaje się, że stokrotki, to jak poszukasz to powinnaś je znaleźć bez problemu :)

      Usuń