Koleżanka, maniaczka motylków zażyczyła sobie kolczyków z tymi stworzonkami. Troszkę nie wiedziałam jak podejść do tematu, ponieważ motylki są takie kruche i zwiewne... A modelina to jednak modelina. I oto co mi wyszło:
Te święcą w ciemnościach...
A te są z brokatem:
A to już co prawda nie kolczyki, ale również w temacie motylków:
Bardzo śliczne te motylki Ci wyszły :) Szczególnie te pierwsze są ładne :)
OdpowiedzUsuńAle słodkie te motylki! Te pierwsze mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCudne są te niebieskie motylki :)
OdpowiedzUsuń