Dzisiejszy post będzie bardzo podróżniczy... Ostatnie dni spędziłam nie na tworzeniu szydełkowych stworów, a właśnie na podróżowaniu. Tu krótka fotorelacja:
Głównie maszerowałam przez lasy... marsz marsz marsz... a w około drzewa
Czasami po wyjściu z lasu czekały na nas maszerujących przepiękne wiosenne łąki
Sielskie i anielskie widoki... Ale nie było wcale tak błogo jak mogło się wydawać. Trzeba było troszeczkę zwracać uwagę gdzie się idzie bo na nieuważnych czekał ssss....
(Prawda, że pięknego węża upolowałam? Na szczęście on mnie nie upolował chociaż syczał groźnie sss....)
Jednak Góry Świętokrzyskie to nie tylko piękne puszcze. W okolicach udało się nam zwiedzić różne zabytkowe budynki i ruiny
Widoki z Łysej Góry były przepiękne
A do tego w klasztorze była wystawa Misje Świata i tam upolowałam piękne rękodzieła z całego świata. Niestety zdjęcia nie są najlepszej jakości, ponieważ wszystkie te cuda były pozamykane w szklanych gablotach.
I to na tyle podróżowania... Weekend się skończył i już od jutra wracam do normalnych zajęć, więc pewnie niedługo pojawi się post o tym nad czym pracuję teraz.
Wąż był straszny, ale i tak opłacało się pozwiedzać, dla pięknych widoków.
OdpowiedzUsuńWonsz faktycznie wygląda strasznie:) Trzeba było posmyrać pod bródką i na pewno by się uspokoił:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda to żółte pole mleczy ;) U nas już przekwitają...
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w losowaniu w moim candy ;)
Pozdrawiam!
Eh... w Warszawie też już przekwitają :( Ale zostały zdjęcia i wspomnienia :)
Usuń