sobota, 30 listopada 2013

Kartka urodzinowa

Ostatnio wysyłałam kolejna karteczkę z życzeniami urodzinowymi. Kartka była dla cioci, dlatego też jest taka spokojna i tradycyjna.

Wszystkie kwiatki są mojej produkcji :) Wycinałam je dziurkaczami z różnych papierów i kleiła, kleiłam... Do tego trochę dziurkaczowych listków i piękne gałązki z wymianki. 

Wszystko wyglądało dobrze, ale... Karteczka (dość przestrzenna) nie chciała się zmieścić w standardową kopertę. Ledwo ją upchałam, no ale nie chciałam wysyłać od razu paczki :) Na szczęście białe kwiatki, te które najbardziej odstawały, zrobiłam z papieru wizytówkowego, i dlatego utrzymały całą konstrukcję :)

piątek, 29 listopada 2013

Exploding box na Chrzest Joasi

24 listopada mała Joasia przyjęła Chrzest. Z tej okazji Ula poprosiła mnie o wykonanie exploding boxa, coś w stylu tego, który robiłam dla Adasia. Ustaliłyśmy co Ula chciałaby na ściankach, a co na środku, w jakich kolorach i ogólnie wygląd. A na koniec Ula dodała: I żeby było takie większe to pudełeczko takie 15x15 albo 20x20 cm... Hmmm... No, ale nasz klient, nasz pan :) Także powstało takie oto pudełeczko a raczej pudło o wymiarach 18x18 cm.

Życzenia wybrane przez Ulę:

I koniecznie wózeczek, z tych co ostatnio dostałam w wymiance... No, ale wózeczek z wykrojnika okazał się za mały, wiec musiałam dociąć ręcznie większy.

Aniołek Stróż, ale nie taki jak wszędzie tylko taki trochę inny :)

I to co mi osobiście najbardziej się podoba, czyli sukienuszka:

Na środku oczywiście buciki niemowlęce. A skoro pudełko było duże, to i buciki miały odpowiedni rozmiar. Z tego też powodu, żeby można je było wykorzystać jako obuwie wizytowe, nie przykleiłam ich, a przywiązałam na wstążeczkę. Teraz można wstążeczkę odwiązać i buciki wykorzystać:

A tu już moja wizja artystyczna. Wydawało mi się, że tak samo pudełeczko to jednak za skromnie, więc dołożyłam dekorację z kwiatków i wstążeczek:

A w środku oczywiście miejsce na prezent, tak rzeczowy jak i pieniężny :)

A tu widać dokładniej wstążeczkę, którą przywiązałam buciki:

Ale, ale... Ula co prawda twierdzi, że sama nie potrafi robić takich fajnych rzeczy, jednak mam zdjęcia potwierdzające, że jednak potrafi :) Za zgodą Uli pokazuję, jaki fajny bukiet dołączyła do pudełka. Oczywiście bukiet jest pomysłu i wykonania Uli. Od razu nadmienię, że różyczki powstały z pozwijanych dziecięcych skarpetek. Ale niech nikt nie pyta jak to powstało... Prawda, że mam zdolną koleżankę? 

środa, 27 listopada 2013

Prezent urodzinowy dla Uli

Ostatnio Ula miała urodziny. A ja i Anuszka jako dobre koleżanki postanowiłyśmy zrobić do Uli specjalny prezent. Oczywiście była karteczka mojej produkcji:

Z tagami, które wiązały się bezpośrednio z dalszą częścią prezentu:

A co było prezentem właściwym? Serweteczki?

Nie! Prezentem właściwym były słoiczki z ozdobnymi przykrywkami.

A słoiczki zawierały miód gruszkowy z wszewłogą...

Wspólnie z Anuszką gotowałyśmy dzielnie miodek i robiłyśmy weki:

Ja wyhaftowałam przykryweczki. Każda jest inna, chociaż starałam się, aby były po dwie takie same.

Anuszka zajęła się produkcją etykiet:

A tak wyglądał cały prezent:

Podsumowując: Ula była zaskoczona ale bardzo zadowolona z prezentu :)

wtorek, 26 listopada 2013

Barcelona

Ostatni tydzień spędziłam w Barcelonie i dlatego też mniej mnie było na blogu. Ale jestem już z powrotem... i przedstawiam krótką relację z mojej podróży.

Barcelona powitała mnie zimnem i deszczem...

Na szczęście kolejny weekend był już słoneczny, chociaż dalej zimny:

Za to wieczorem niebo przybierało piękne barwy:

Oczywiście nie mogłam ominąć wystawy z pięknymi haftowanymi chustami:

A na pamiątkę pobytu w tym pięknym mieście zakupiłam śliczne książeczki:

I to koniec mojej fotorelacji. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję odwiedzić Barcelonę w jakiś bardziej letnich miesiącach...