Ostatnio Ula miała urodziny. A ja i Anuszka jako dobre koleżanki postanowiłyśmy zrobić do Uli specjalny prezent. Oczywiście była karteczka mojej produkcji:
Z tagami, które wiązały się bezpośrednio z dalszą częścią prezentu:
A co było prezentem właściwym? Serweteczki?
Nie! Prezentem właściwym były słoiczki z ozdobnymi przykrywkami.
A słoiczki zawierały miód gruszkowy z wszewłogą...
Wspólnie z Anuszką gotowałyśmy dzielnie miodek i robiłyśmy weki:
Ja wyhaftowałam przykryweczki. Każda jest inna, chociaż starałam się, aby były po dwie takie same.
Anuszka zajęła się produkcją etykiet:
A tak wyglądał cały prezent:
Podsumowując: Ula była zaskoczona ale bardzo zadowolona z prezentu :)
Kartka fajna a te serweteczki na słowiki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńMiałyście bardzo oryginalny pomysł na prezent, wszystko tak pięknie przygotowałyście :)
OdpowiedzUsuńRewelacja;)
OdpowiedzUsuńAleż piękne te serwetki!!!!!!! Karteczka też cudna. Przepiękny prezent. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBARDZO DZIĘKUJĘ Martynce i Anuszce, bo właśnie ja zostałam obdarowana tym niezwykłym prezentem :) Wykonanie super!!! - śliczne, dokładne i oczywiście doceniam pomysł oraz zaangażowanie w przygotowanie mikstury gruszkowej z wszewłogą - fajnie, że Ktoś się zatroszczył o moje migreny i zadał sobie tyle trudu, żeby specjalnie dla mnie to wykonać i w dodatku w tak profesjonalnym wydaniu :) Wy to potraficie zaskoczyć (i zawsze miło!)...
OdpowiedzUsuńcudeńko!!! i do tego pewnie bardzo smaczne ;)
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że to straszne paskudztwo... Ale Anuszka twierdzi, że ziołowe specyfiki zawsze mają taki charakterystyczny smak, a Ula wychodzi z założenia, że lekarstwo nie musi być smaczne... Jak dla mnie - smakuje paskudnie :)
Usuń