czwartek, 29 marca 2012

Etui na telefon

Borowe etui ukończone :) Musiałam co prawda wypruć pierwotną wersję, bo mi się nie podobała... ale teraz jest już chyba w porządku. A więc tadam:

Oczywiście etui ma i drugą stronę... Z guziczkiem:

Z niebieskiej włóczki, specjalnie na zamówienie powstało kolejne etui... z benzenem dla odmiany :) Ma również inne wymiary, ponieważ powstało na inny model telefonu... jeśli to jeszcze można nazwać telefonem, a nie urządzeniem wielofunkcyjnym

To etui zapina się na guziczek w kształcie kwiatuszka

Z rozmachu powstało jeszcze jedno etui, bez zamówienia i w sumie bez potrzeby, ale taka ładna włóczka nie mogła czekać na lepsze czasy... No i te guziczki... musiałam je jakoś spożytkować, skoro już w pasmanterii tak na mnie patrzyły.

I na koniec kolejne pary bucików niemowlęcych... Teraz już w spokoju mogę witać dzieciątka :) Chyba, że dostanę zamówienie na kolejne... lub co gorsza znów włóczka będzie na mnie patrzyła i mówiła: zrób butki :) Czy ktoś wie, czy to trzeba już leczyć? ;)
A oto i buciki niebieskie zapinane na słoniki

i białe zapinane na perełkowe guziczki



wtorek, 27 marca 2012

Buciki dla maluszków

Śliczna włóczka na mnie patrzyła i patrzyła i ... została wykorzystana w celu w jakim została zakupiona. Niby niż demograficzny... a tu co i rusz kolejne dzieciątko się pojawia na świecie. Jak na dobrą ciocię przystało, nie mogę witać maleństwa na świecie tak z pustymi rękami. I tak powstały moje pierwsze butki, częściowo na podstawie schematu Dinah, a częściowo według własnego pomysłu.

Po chwili (może takiej dłuższej) dołączyły do nich kolejne butki dla maleństwa

Te były jakieś bardziej odważne i zaczęły żyć własnym życiem

Nie mogły się zdecydować kim chcą zostać w przyszłości...

Podreptały więc po radę do starszych koleżanek

A może by tak wstąpić do niemowlęcego baletu?

W końcu jednak zdecydowały, że poczekają co o ich przyszłości zdecyduje właściciel nóżek :)

Jako, że własnych dzieciaków póki co nie posiadam, to mam tylko nadzieję, że rozmiar okaże się odpowiedni. Jakoś tak w pobliżu żadnych malutkich nóżek nie uświadczysz, więc rozmiar jest taki całkiem na oko :) Od razu piszę, że butki są większe od baranka... Ponieważ baranek się w rzeczywistości okazał mniejszy niż wyglądał ze zdjęć, będę chyba musiała do zdjęć przystawiać linijkę :)

Borowe etui czeka na guziczek :) Jakoś miałam nie po drodze do pasmanterii z guziczkami, więc przy butkach poradziłam sobie inaczej. Obawiam się jednak, że borowe etui nie powinno się zapinać na motylka ;)


poniedziałek, 26 marca 2012

A po weekendzie krótkie sprawozdanie

I po weekendzie... Teraz pora na krótkie podsumowanie. Widziałam wyhaftowaną Bitwę pod Grunwaldem. Cudo po prostu. Tyle osób tworzących jeden obraz...

Zakupiłam nową włóczkę, z której na pewno powstanie coś ślicznego... Miałam nawet pewien pomysł na nią, ale właśnie dostałam na niebieską zlecenie na coś innego... Więc po kolei :)

Również ostatnio były urodziny mojej mamy, której to podarowałam arbuzowy portfelik na drobniaki... Teraz już stoi po następne kolejka oczekujących...
Portfelik powstał na podstawie schematu z bloga Cult of Crochet

W dalszym ciągu powstają kolczyki

A także malutkie serduszko doczekało się realizacji :)

Uprałam też prace z haftem. Samolocik poleci niedługo do dzieci, na warszawskim spotkaniu kołderkowym
A owieczki jeszcze nie znalazły swojego miejsca, ale na mnie patrzyły i po prostu musiałam je wyhaftować :)

I na koniec tego długaśnego posta... Borowe etui :) A właściwie część tegoż... Etui docelowo ma służyć do opakowania komórki. A dlaczego borowe? Bo będzie z borem :) Takim chemicznym borem... A teraz proszę czekać na koniec boru :)


PS. Jak się robi prawe oczka dalej nie wiem :P

czwartek, 22 marca 2012

Kolczyki i baranek

Powoli tworze kolejne kolczyki. Niestety nie mam aż tyle wolnego czasu, aby tworzyć po 50 sztuk dziennie :( Jednak powolutku powstają kolejne prace... A że jestem strasznie niezdecydowana co robić to jednocześnie szydełkuję (tu parę słupków), haftuję (kilka krzyżyczków tylko) i nawet ostatnio przypomniałam sobie jak się robi lewe oczka na drutach... prawych sobie przypomnieć jakoś nie mogę :)
Wracając jednak do powstałych kolczyków, oto one:
Znów bratki, bo te oczywiście podobają się najbardziej, ale w troszeczkę innej kolorystyce.

W związku ze zbliżającymi się świętami powstał również baranek dla cioci. Mam nadzieję, że się spodoba:
Baranek powstał ze schematu wiki45a

środa, 21 marca 2012

Szydełkowe kolczyki kwiatki

Ten post miał powstać wczoraj, ale serwer od hostingu zdjęć nie chciał ze mną współpracować :( A co to by był za post bez zdjęć... Post powstaje więc dziś. 
Ostatnio zrobiłam kolczyki z szydełkowymi kwiatkami, które zrobiły taka furorę, że teraz mam zamówienia na co najmniej kilka kolejnych par. I tak powstały bratki dla Ani za PR :)
Oraz dwie kolejne pary z kwiatkami na zamówienie :

poniedziałek, 19 marca 2012

Owca

Przedstawiam państwu Pana Owcę, który powstał ze schematu Stokrotki

Z racji pięknej słonecznej pogody Pan Owca postanowił się poopalać

Jednak nie bardzo mógł się zdecydować, z której strony najlepiej będzie zbierał promienie słonka:

Próbował nawet gimnastyki

Ale taka gimnastyka to bardzo męcząca jest

Próbował nawet ćwiczeń z piłką

Ale okazało się, że taka nieokrągła piłka to jednak najlepsza jest do leżenia :)

Przedstawiam również kilka wielkanocnych jajek, które powstały w weekend:

I na koniec dwa wiosenne zwierzątka:







niedziela, 18 marca 2012

Szydełkowe zabawki

Dziś przedstawiam prace, które powstały na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni. Pierwszy był Michaelangelo, czyli Wojowniczy Żółw Ninja. Oczywiście nie jest to mój projekt. Obecnie moje zdolności szydełkowe zamykają się na odtwarzaniu schematów, ale może kiedyś sama coś wymyślę... kto wie... Michaelangelo powstał na podstawie wzoru z bloga WolfDreamer 


Początkowo był małym bezbronnym żółwikiem, który jeszcze nie wyhodował nawet skorupki...

Później jednak dorósł i stał się groźnym Wojowniczym Żółwiem Ninja

Zaczął trenować sztuki walki:

Ale czasami kończyło się to dla niego nie najlepiej... Ale tak to już jest z tymi sztukami walki...

Kolejnym szydełkowym stworem (nazwa szydełkowe stwory jest autorskim pomysłem koleżanki Ani - Ania dzięki :) jest mała czarownica na podstawie wzoru z blogu Amigurumi Patterns 

I jeszcze jeden szydełkowy stwór, czyli Pingwin Rico z Pingwinów z Madagaskaru na podstawie bloga WolfDreamer 

Na koniec przedstawiam moją interpretację pingwina, czyli pingwin bez wzoru :) Troszeczkę sugerowałam się Rico, a reszta jest moją własną wariacją na temat :)

I na koniec tego długaśnego posta: cała ferajna razem: