Śliczna włóczka na mnie patrzyła i patrzyła i ... została wykorzystana w celu w jakim została zakupiona. Niby niż demograficzny... a tu co i rusz kolejne dzieciątko się pojawia na świecie. Jak na dobrą ciocię przystało, nie mogę witać maleństwa na świecie tak z pustymi rękami. I tak powstały moje pierwsze butki, częściowo na podstawie schematu Dinah, a częściowo według własnego pomysłu.
Po chwili (może takiej dłuższej) dołączyły do nich kolejne butki dla maleństwa
Te były jakieś bardziej odważne i zaczęły żyć własnym życiem
Nie mogły się zdecydować kim chcą zostać w przyszłości...
Podreptały więc po radę do starszych koleżanek
A może by tak wstąpić do niemowlęcego baletu?
W końcu jednak zdecydowały, że poczekają co o ich przyszłości zdecyduje właściciel nóżek :)
Jako, że własnych dzieciaków póki co nie posiadam, to mam tylko nadzieję, że rozmiar okaże się odpowiedni. Jakoś tak w pobliżu żadnych malutkich nóżek nie uświadczysz, więc rozmiar jest taki całkiem na oko :) Od razu piszę, że butki są większe od baranka... Ponieważ baranek się w rzeczywistości okazał mniejszy niż wyglądał ze zdjęć, będę chyba musiała do zdjęć przystawiać linijkę :)
Borowe etui czeka na guziczek :) Jakoś miałam nie po drodze do pasmanterii z guziczkami, więc przy butkach poradziłam sobie inaczej. Obawiam się jednak, że borowe etui nie powinno się zapinać na motylka ;)
No, motylek nie koniecznie może pasować, chyba że motylek borowy :P
OdpowiedzUsuń