Obiecałam ostatnio pokazać moją serwetę, nad którą usilnie pracuję... Ogólnie serweta chyba nie jest wcale serwetą tylko jakimś wielgaśnym obrusem. Po pierwsze zaczęłam już trzeci kłębek nici, a jeszcze nie doszłam do ozdobnego brzegu. Po drugie ma już ponad metr średnicy, a po trzecie ja nie mam tak dużego pokoju, żeby można było ją obfocić należycie. Także zdjęcia takie na podłodze między łóżkiem a regałem... mam nadzieję, że chociaż trochę oddają rozmiar serwety. Jak skończę to postaram się poszukać lepszych plenerów na jej sfotografowanie :)
Witaj, jesteś NIESAMOWITA :) to ogrom pracy! Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.goyarose.blogspot.com
OdpowiedzUsuń