środa, 5 lutego 2020

Strój syrenki

W tym roku wchodzę na wyższy poziom w szyciu... Po raz pierwszy szyłam ubranie dla dziecka i to nie byle jakie, bo strój syrenki. Ogólny zarys: ma być syrenka z ogonem, koniecznie z ogonem. Jak wyglądają syrenki z bajki to wiadomo, ale żeby jeszcze się dało w syrenim ogonie pójść na bal to już wyższa szkoła jazdy... A to efekt moich dywagacji na temat stroju syrenki dla przedszkolaka:

Koszulkę szyłam od początku do końca, chociaż pierwotnie miałam użyć już gotowej... No ale słowo się rzekło i oto jest koszulka z dzianiny. Jako wykrój użyłam modelu bluzki z krótkim rękawkiem z BURDA moda dla dzieci 1/2019


Nie posiadam randerki więc koszulkę wykańczałam overlokiem i stebnówką szyjąc ściegiem z podwójną igłą:



A syrenie łuski to aplikacja, ponieważ nie do końca wiedziałam jak zrobić wstawkę z innego materiału w taki sposób aby to jakoś sensownie wyglądało:

Syrenia spódnica to już moja osobista radosna twórczość. Wykrój to po prostu materiał ścięty tak, żeby po zrobieniu zakładki schodził się gdzieś w okolicach kolan:

Spódniczka jest na gumkę w tunelu, a na końcu ma doszyty ogon:



Ogon to też mój wykrój. Składa się z dwóch warstw materiału, a dodatkowo w środek dałam owatę, żeby go usztywnić. Przeszycia z jednej strony miały upodobnić ogon do ogona, a z drugiej stabilizują warstwy materiału i owaty:


Podsumowując: jestem z siebie dumna :) I pisze to serio. Pierwszy raz szyłam z materiałów elastycznych i bałam się, że szwy będą się przesuwać i wszystko wyjdzie krzywo ale nie jest źle. Oczywiście są niedociągnięcia i ja też je widzę, ale jak na pierwszy raz to można uznać, że nie jest tak źle. No i najważniejsze: moje maszyny dały radę, ja dałam radę, to oznacza, że można szyć dalej.

2 komentarze: