Ten weekend spędziłam na konferencji w hotelu pod Rawą Mazowiecką. I w sumie miejsce jak miejsce, ale ile atrakcji... Przede wszystkim obok hotelu była zagroda królików, które można było po dokarmiać :) A patrzyły tak tęsknie, że nie dało się przejść obojętnie...
A w około piękny jesienny lasek. A w nim takie cuda.
Grzybki jak z obrazka:
I żeby nie było, że tylko muchomory w około...
A te grzybki pod płotkiem to dopiero obłęd... Ciekawe, czy ktoś je tam sadził, czy one tak po prostu same z siebie tam rosną.
I jeszcze jedne, troszkę mniejsze:
I oczywiście muchomorki :) W lasach są, to i w moim laboratorium również :)
I kolejny na zawieszce.
Te zawieszki są śliczne;)
OdpowiedzUsuńśliczne, zawieszkowe grzybki, jak malowane:) a królisie jakie słodkie:)
OdpowiedzUsuńGrzybki modelinowe bardzo ładnie Ci wyszły. widać , że masz talent w rękach:)
OdpowiedzUsuńśliczne
OdpowiedzUsuńCudowne grzybki - jak zawsze (z grzybów) moim faworytem jest muchomor
OdpowiedzUsuń