niedziela, 29 września 2013

Jesień w lesie i w modelinie

Ten weekend spędziłam na konferencji w hotelu pod Rawą Mazowiecką. I w sumie miejsce jak miejsce, ale ile atrakcji... Przede wszystkim obok hotelu była zagroda królików, które można było po dokarmiać :) A patrzyły tak tęsknie, że nie dało się przejść obojętnie...

A w około piękny jesienny lasek. A w nim takie cuda.

Grzybki jak z obrazka:

I żeby nie było, że tylko muchomory w około...

A te grzybki pod płotkiem to dopiero obłęd... Ciekawe, czy ktoś je tam sadził, czy one tak po prostu same z siebie tam rosną.

A żeby nie było, że post taki bez rękodzieła, to pokazuję moje modelinowe grzybki. Takie od razu kępkami prawdziwki do zawieszenia:

I jeszcze jedne, troszkę mniejsze:

I oczywiście muchomorki :) W lasach są, to i w moim laboratorium również :)

I kolejny na zawieszce. 

5 komentarzy:

  1. śliczne, zawieszkowe grzybki, jak malowane:) a królisie jakie słodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzybki modelinowe bardzo ładnie Ci wyszły. widać , że masz talent w rękach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne grzybki - jak zawsze (z grzybów) moim faworytem jest muchomor

    OdpowiedzUsuń