Wczoraj miałam urodziny. Tak, tak wiem... młodsza się nie robię... No, ale z racji urodzin, i imienin (bo świętuje wszystko razem) dostałam bardzo fajne prezenty. Nie będę ich tu całych pokazywać, ale te przydasiowe muszę koniecznie :) A więc zaczynam:
A tu widać jaki ma fajny wzór:
Jednym z prezentów od brata były stempelki, bo motylków nigdy za dużo :)
A od Ani dostałam takie niepozorne pudełeczko, i nie nie zawierało kremu na zmarszczki (chociaż ja już w tym wieku, że może powinno...)
Ale w sumie zawartość była jeszcze fajniejsza:
I jeszcze serwetki od mamy Ani:
I może mniej przydasiowo, ale też do zabaw raczej ręcznych, gra karciana od Łukasza. Teraz nic, tylko zbierać ekipę do grania.
Za wszystkie inne prezenty (w tym słodycze) jeszcze raz dziękuję. Fajnie mieć takich przyjaciół :)