Siedziałam, oglądałam film i tworzyłam :) Z resztek papieru wizytówkowego wycinałam, kleiłam i tak powstał zapas kwiatków do wykorzystania :)
A teraz zbliżenie na poszczególne rodzaje, bo nie można się przecież ograniczać do robienie tylko jednego rodzaju kwiatków :)
Te mają środki z perełek w płynie:
A tu klei brokatowy:
I jeszcze takie składane z perłowymi środkami:
I perłowe z białymi środkami, a także białe z białymi środkami (takie masło maślane...)
A na koniec składane z dwóch takich samych wycinanek z brokatowym środkiem oczywiście:
no no no ale produkcja! Super
OdpowiedzUsuńale zapas kiedy ja dostane takiego natchnienia?
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Bardzo dziękuję za miłe odwiedzinki mojego bloga, nawet jak mnie nie było. Super jest mieć zapas takich ładnych kwiatków.
OdpowiedzUsuńDużo uśmiechów w całym roku 2014, Kuba.
Też nie lubię bezczynnie siedzieć oglądając coś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w candy :)
Pozdrawiam,
Asia
Takie kwiatuszki na pewno się przydadzą :) Zawsze warto mieć takie rzeczy w zapasie :) Zostaję u Ciebie na dłużej i zapraszam do obejrzenia mojego bloga. Serdecznie pozdrawiam, Ania z niaf niaf
OdpowiedzUsuńŚliczne, bardzo delikatne kwiatuszki. Spora produkcja powstała:) Ja również nie lubię siedzieć z założonymi rękami:)
OdpowiedzUsuńno tak nie możesz siedzieć spokojnie ale wyprodukowałaś świetne kwiatki
OdpowiedzUsuń