czwartek, 2 kwietnia 2015

SAL z Nelsonem - Marzec

Jak zwykle z lekkim poślizgiem... ale już jest: marcowy Nelson.

Pozmieniałam oczywiście kolorki, na bardziej żywe. Jakoś w żywszych kolorach bardziej mi się podoba.

Ze względu na rozmiar kanwy, troszkę ciężko haftowało mi się kontury, które zawierały po pół krzyżyka. Z french knotami też było ciężko, no ale starłam się, żeby wszystko wyglądało jako tako:

A tak wygląda kolejna część mojego kalendarza z Nelsonem.

3 komentarze:

  1. Noo....
    Bardzo ładnie wyhaftowane zupełnie jakby był namalowany :)
    Jestem ciekawa kalendarza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki słodki!!!!!!!!!!!!!!!!! Cudny kotek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna praca, wspaniała :) pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń