W tygodniu udało mi się skończyć torbę. Teraz mogę się pochwalić moim uszytkiem w całej okazałości:
W środku maszyna jest cała w kwiatuszki i bez problemu mieści moją maszynę do szycia.
Dodatkowo zawiera boczną kieszonkę na kable i ewentualne dodatkowe rzeczy, które są niezbędne do szycia:
Całość, mimo wyłożenia środka owata nie jest zbyt sztywne. Może to i lepiej, ponieważ torbę można poskładać w kostkę, żeby nie zajmowała zbyt wiele miejsca.
A teraz kilka zbliżeń na wykończenia. Pasek doszyłam na metalowe klamerki, takie jakie najczęściej występują w torbach na ramie. Na wszelki wypadek pasek szyłam kilkukrotnie, tak żeby nie było możliwości pękania nici. Mam nadzieję, że wytrzyma ciężar maszyny. Zobaczymy przy pierwszym sprawdzianie w terenie :)
I co myślicie o mojej torbie? Ja jestem osobiście bardzo zadowolona. Wygląda nad wyraz profesjonalnie jak na moje możliwości :) A do tego jest akurat na wymiar mojej maszyny. Mam nadzieję, że po pierwszej wyprawie z maszyną będę mogła powiedzieć, że moja torba się sprawiła.
Świetna wyszła. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńfantastyczna - uszyj mi też taką, bo mam taką samą maszynę ;D
OdpowiedzUsuńTakiej samej to nie da rady... nie mam już ani tego fioletowego, ani zielonego materiału wystarczająco dużo, ale w innych kolorach to można o tym pomyśleć :)
UsuńHa! Wiedziałam ze wyjdzie mega :D zazdroszczę aż!
OdpowiedzUsuńWidzę, ze pomyśl z owatą wykorzystałaś :D jak w praktyce to działa? Faktycznie nie wbija się tak w Tylek? :)
Do zobaczenia 6.12! :))
Jeszcze nie wiem jak się sprawdza na dłuższe wycieczki... Tak przy przymiarkach owata jest wystarczająca jako usztywnienie.
UsuńSuperowa! E Ty to mistrzyni jesteś!
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest idealna :) Ale ja mam dwie lewe ręce do szycia (chyba że ręcznie)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie :) Pozdrawiam cieplutko!
Rewelacyjna torba wyszła.
OdpowiedzUsuńfantastyczna :)
OdpowiedzUsuńTorba bardzo mi się podoba. Świetny pomysł na nosidło maszyny do szycia :)
OdpowiedzUsuń