czwartek, 14 maja 2015

Metryczka dla Dawidka

I nastał w końcu ten dzień, kiedy to Dawidek doczekał się metryczki. Dziecię już prawie chodzi, ale ciotce jakoś ciężko się haftowało te wszystkie brązy... oj ciężko... Ze względu na bardzo podobne kolory nitek, nie mogłam obrazka haftować wieczorami. Przy sztucznym oświetleniu poszczególne kolory różniły się tylko numerami. Ale w końcu wyhaftowałam cały obrazek i oto jest:

Mogłam co prawda wybrać inny obrazek, może mniej skomplikowany kolorystycznie... ale wiem, że mamie Dawidka bardzo podobają się takie obrazki w sepii.

I jeszcze kilka zbliżeń:

A tak wygląda obrazek po oprawieniu. Dobrałam ciemnobrązową rameczkę ze złotym brzegiem:

Niestety nie da się chyba tego uchwycić na zdjęciu ze względu na szybkę, która odbija światło.

Obrazek bardzo się podobał obdarowanym, a to chyba najważniejsze. A jak Wam się podoba?

3 komentarze:

  1. Wysiłek się opłacił, piękna metryczka. Pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako mama obdarowanego dziecka muszę zdradzić, że w rzeczywistości metryczka jest jeszcze piękniejsza niż na zamieszczonych zdjęciach. Prezentuje się po prostu przecudnie i jak wszystkie prace Martyny jest wykonana bardzo precyzyjnie :)

    OdpowiedzUsuń