środa, 10 sierpnia 2016

Wakacje

Chwile mnie nie było, ale już jestem :) Nie, nie porzuciłam bloga... po prostu odpoczywałam od internetu, a towarzyszyły mi takie widoki:

Wędrowałam po szlakach Beskidu Żywieckiego. Oglądałam poranne mgły:

I góry w słońcu:


Pstrykałam zdjęcia roślinności. Udało mi się nawet namierzyć dziewięćsiła, tak myślę, że to on, chociaż jeszcze nie kwitnął:

Ale też napstrykał fotek innych roślin ogrodowych i łąkowych:


A także żyjątek wszelakich:

Ale przede wszystkim owocki. Podpowiem, że były pyszne :)


A żeby nie było, że spędziłam wakacje całkowicie poza robótkami... to zdjęcia kapliczek z koniakowskimi koronkami: 

A to już koniakowskie koronki w izbie regionalnej:


A tu ogromna serweta z Indianinem :)

I sławne koniakowskie stringi z koronki :)

A to już koronka wykonana z jedwabnych nici chirurgicznych, bardzo małym, ale to na prawdę bardzo małym szydełkiem:

W Koniakowie znalazłam również bacówkę i centrum owiec :) W budynku poza owcami, tak, tak... owcami i kózkami w budynku był też sklep z wełną i wełnianymi wyrobami:


Były kłębki wełny, duże i małe:

Miło było... eh, miło. Ale już wracam do normalnego życia i do blogowania. A jak tam Wasze wakacje? Już po, czy jeszcze przed Wami?

3 komentarze:

  1. Niestety już dawno po :/
    A zdjęcia urocze :) też tam byłam jakiś czas temu

    OdpowiedzUsuń
  2. Górą są niezmiennie piękne o każdej porze dnia i roku:)

    OdpowiedzUsuń