Listopad dopiero, ale na blogach już od jakiegoś czasu królują święta Bożego Narodzenia. W związku z powyższym i ja rozpoczynam sezon świąteczny :) Na pierwszy ogień idą bombki karczochowe. W końcu muszę jakoś wykorzystać ten mój zapas szpilek...
A teraz po kolei. Pierwsza bombka beżowo-czerwona:
Kolejna czerwona z żółtym środeczkiem:
I jeszcze dwie mniejsze, całe czerwone:
Śliczne karczoszki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bombeczki, uwielbiam karczochowe jajka i bombeczki.
OdpowiedzUsuń