Rok 2016 już jest rokiem minionym, więc pora na krótkie podsumowanie. W tym roku miałam troszkę więcej czasu na moje robótkowania, więc jest co wspominać. Zacznę może od początku. W styczniu 2016 obroniłam tytuł doktora i z tej okazji powstała malutka metryczka dla promotora mojej pracy:
Kolejnym istotnym wydarzeniem 2016 roku był ślub koleżanki, gdzie miałam okazję być druhną. Dla druhny więc powstało bolerko. Był to mój pierwszy projekt ubraniowy szydełkiem i to dla mnie:
W tym minionym już roku zostałam matką chrzestną i to dwa razy. Obydwie panienki rosną jak na drożdżach a ciocia coraz bardziej musi się starać, żeby być dobrą wróżką. A z okazji tych uroczystości powstały dwa kompleciki do Chrztu:
Do tego jedna panienka otrzymała szatkę robioną przez mnie od początku do końca:
I szydełkowy kocyk, ponieważ była chrzczona w chłodniejszym miesiącu:
Rok 2016 był też rokiem pierwszych ubranek dla lalek. Panny rosną i chcą lalki w coś ubierać. Oczywiście syrenie ogony, kolor różowy i elsowy (to taki od Elsy z Krainy lodu) to podstawa:
Projektem, który był moim planem na rok 2016 było zrobienie kocyka granny square. Udało mi się to z nawiązką, bo w tym roku udało mi się pokazać na blogu dwa kocyki, a powstają przecież kolejne:
Oczywiście nie zapomniałam o projekcie Kołderki za jeden uśmiech. W 2016 roku dla kołderek powstałą pierwsza uszyta przeze mnie kołderka zapasowa:
Uszyłam też poduszeczki:
Wyhaftowałam kwadraciki przeznaczone na poduszeczki i kołderki:
Powstały też loga projektu. Jedno większe, takie jakie są przyszywane do kołderek i kilka mniejszych z przeznaczeniem na poduszeczki:
Włączyłam się też w nowy projekt, tzn. Ośmiorniczki dla wcześniaków. Do tej pory powstało kilkanaście ośmiorniczek, ale to jeszcze nie koniec:
Uczestniczyłam też w szydełkowaniu pod kolumną Zygmunta w ramach Międzynarodowego dnia dziergania w miejscach publicznych. A prywatnie na blogu wymieniałam się z dziewczynami w prywatnych wymiankach:
Do tego wygrałam w jednym candy i jedno candy organizowałam:
A co ciekawego jeszcze tworzyłam? Oczywiście kartki w ilościach hurtowych wręcz. Z różnych okazji i na różne okoliczności:
I oczywiście exploding boxy:
Scrapbooking to nie tylko kartki, więc pokazywałam też i inne rzeczy. W tym roku do zdjęć na blogu załapał się notatnik i kuchenka z papieru, chociaż akurat kuchenka to już raczej nie da się podciągnąć pod scrapbooking mimo, że powstała z papieru:
Ale na pewno pod scrapbooking można zaliczyć morze kwiatków. W tym roku powstawały głównie różyczki, ale też trafiło się kilka innych i nawet szydełkowe buciki:
W tym ubiegłym już roku było też trochę decoupage:
Trochę szycia ubrań, toreb i zagłówków:
A do tego oczywiście poduszki i zabawki, bo bez nich nie miałabym czym obdarowywać dzieciaków:
Dla dzieciaków powstały w tym minionym już roku buciki oraz szydełkowe świnki:
Były też poduszki z Pepą:
I metryczki haftowane. Jedna troszkę spóźniona ;) Nie wyrobiłam się co prawda na narodziny, ale na pierwsze urodziny była jak znalazł :)
Mój kalendarz z Nelsonem wzbogacił się o kolejne dwa miesiące. Co prawda jeszcze trochę brakuje do całego kalendarza, ale mam zamiar w tym roku się z tym uporać. Zobaczymy jak mi pójdzie:
A na koniec tego podsumowania zostawiłam sobie świąteczne przygotowania z końca roku. Było tego w tym roku dość dużo, można nawet powiedzieć, że zapanowało małe szaleństwo robótkowe. Niestety nie wyrobiłam się ze wszystkimi pracami, nie zrobiłam wszystkiego co chciałam, nie wszystko załapało się na zdjęcia. Mimo to, jestem zadowolona z wykonania tylu robótek. A powstało sporo kartek:
Zawieszki do prezentów i czekoladowniki:
Były też ozdoby świąteczne. Do zdjęć w tym roku załapało się niewiele, ale co zrobić:
I jeszcze słodycze:
I w ten oto sposób, to krótkie podsumowanie 2016 roku zrobiło się długaśnym postem pełnym zdjęć. Ale co zrobić, skoro ten rok był pełen robótkowych wyrobów? Mam nadzieję, że ten nowy, 2017 rok będzie co najmniej tak udany jak ten miniony. Tego sobie i Wam życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz