Kto nie pamięta słonia Trombalskiego... Pomyślałam, że dzieciaki teraz też czytają bajeczki o słoniach i starałam się stworzyć takiego słonia na kołderkę paluszkową. Takiego co to za ucho można pociągnąć i trąbę pociągnąć... I tak powstał...
Chwilowo nie ma jeszcze oczek. Sprawdziłam, że największe koraliki jakie mam, są stanowczo za małe...
Muszę poszukać odpowiedniej wielkości guziczków w pasmanterii. A na razie jest jak jest... smutny słonik z oklapniętymi uszkami...
Naprawdę słoń Trąbalski! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny i słodki słonik :) Dziękuję za wizytę i słodkie słowa. Pozdrawoam
OdpowiedzUsuń