W ferworze przedświątecznego pakowania jakoś nie zrobiło się zdjęcie zapakowanej paczuszki oraz karteczki, ale na szczęście sama karteczka jest:
I oczywiście pierniczki chemiczne:
Pierniczki z borem zawiesił w laboratorium do ich borowej tablicy i co? Współpracownicy zawyrokowali, że teraz mają prawdziwą borzą szopkę :) Tak, borzą nie bożą, bo z borem a nie z Dzieciątkiem :) Eh... jakaś nowa borowa religia tam powstała ;)
A to już prezent, który ja otrzymałam od Krzyśka :)
Jak tylko będę mieć maszynę na własność... Jak tylko będę mieć miejsce na materiały, jak tylko będę miała czas... to od razu zabieram się za naukę tworzenia takich cudów :)
A na razie zostaje mi doskonalenie haftu płaskiego i poznawanie nowych ściegów hafciarskich :)\
Super prezenty ! Życzę miłego świętowania, jeszcze pół dnia świąt :)
OdpowiedzUsuńŻyczę też : maszyny na własność, miejsca na materiały i duuużżżżooo wolnego czasu !
Cieszę się, że trafiłam do Ciebie, serdecznie pozdrawiam:)