Pepa, tym razem w różach i różowościach. A to dlatego, że powstała dla Iwonki. Co prawda Iwonka jest malutka, i pewnie jeszcze nie rozumie co to jest Pepa ale żywe kolorki bardzo jej odpowiadały, bo próbowała z Pepą się przywitać :)
Poduszeczka powstała z żółtego panelu z Pepą. Dorzuciłam różową i żółta ramkę.
Pikowałam wokół Pepy i po szwach. A dodatkowo porwałam się na kwiatuszki z wolnej ręki. Oczywiście najpierw rozrysowałam je spieralnym mazaczkiem na materiale, a dopiero później pikowałam.
Plecki na zakładkę dodałam żółte, żeby juz nie było tak mega różowiaście.
Piękna podusia! Bardzo podoba mi się to pikowanie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze! Piekna rzecz!Ile czasu zajeto Tobie uszycie tego cuda?
OdpowiedzUsuńOkoło 4 godzin, bo jeszcze nie mam wprawy.
UsuńŚliczna ; )
OdpowiedzUsuń