czwartek, 16 października 2014

Weselne prezenty

Post o dziwo będzie robótkowy. Co prawda nie są to moje wytwory (Krzyśka również nie). Ale od początku... Zawsze to ja przygotowywałam na różne uroczystości ręcznie robione prezenty oraz kartki i dlatego, kiedy przyszła pora na mój ślub, to dostałam głównie kartki kupione. Były jednak wyjątki. Po pierwsze otrzymaliśmy super rzeźbę:

Postacie idealnie odzwierciedlają mnie i Krzyśka.

Tak, tak... w rzeczywistości też wyglądamy tak śmiesznie :) 
A teraz najważniejsze. Autorem tej cudnej rzeźby jest Emilia. Emilia jest autorką książki, którą już kiedyś prezentowałam na moim blogu (o tu). A teraz jeszcze założyła bloga: Zrób to sam - Pamiątki z końca świata. Możecie tam znaleźć sporo przepisów, w tym na wykonanie takiej fajnej rzeźby (o tu). Mam nadzieję, że zachęciłam do odwiedzenia bloga Emilii.

A teraz pora na kolejną ręcznie robioną rzecz, czyli exploding box. Co prawda Ania nie wykonała go sama, ale specjalnie zamówiła taki w klimacie łowicko-chemicznym.

W środku znalazło się nasze zdjęcie, życzenia i tort oczywiście.

A i tak najfajniejsza cześć to ta łącząca chemików z łowiczakami:

Prawda, że zdolne mam koleżanki?

4 komentarze:

  1. Ale to musiało być cudne łowickie wesele....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łowiccy chemicy rzeczywiście świetni, też mogłam pomyśleć żeby dodać wam po probóweczce lub elektrodce chociaż :)

    OdpowiedzUsuń