W tym roku, w prezencie imieninowym dla mama przygotowałam woreczki z lawendą. Żeby było sprawiedliwie przygotowałam po dwa. Kupiłam susz lawendowy i oto są moje woreczki:
Dwa zrobiłam takie szaro-beżowe z surówki bawełnianej:
Dwa kolejne powstały z różowych ścinków bawełnianych:
A tutaj zbliżenie na hafciki lawendy. Delikatne, skromne a jednak mają swój urok:
A tak wyglądały moje hafciki na resztkach kanwy. Oczywiście do takich małych hafcików wykorzystałam resztki kanwy, tak aby z jednej strony wykorzystać te resztki, a z drugiej nie ciąć dużych kawałków.
I co myślicie o moich woreczkach? Mamą się podobały. Suszu jeszcze trochę mam, więc w wolnej chwili przygotuję jeszcze kilka takich woreczków.
bardzo fajne woreczki :) do tego na pewno super pachną! nie dziwię się, że mamom się podobały :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!
OdpowiedzUsuńcudowne są !!!!
OdpowiedzUsuńCudne!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i niezwykle praktyczne uzupełnienie garderoby. Uwielbiam takie woreczki do szaf. Nie tylko rozsiewają cudowny zapach, ale tez wyglądają niezwyle elegancko.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za udział w oim candy urodzinowym :)