Nie mam czasu na prace ręczne, ale jednak staram się coś zrobić. Ostatnio zostałam zmotywowana do powrotu do sutaszu. Potrzebny był komplet składający się z kolczyków i naszyjnika. Wszystko utrzymane w bordo i szarościach.A oto i kolczyki mojego pomysłu:
Szycie zaczęłam od lewego kolczyka, a później szyłam prawy tak, żeby otrzymać odbicie lustrzane:
Na tym zdjęciu dobrze widać odcienie szarych sznurków, które są delikatniejsze niż na większości zdjęć:
Do kompletu powstała zawieszka. Szyłam ją na zasadzie: to może tutaj coś doszyje... albo może jednak tutaj to doczepie :)
W wersji początkowej, zawieszka miała zawisnąć na takim grubszym kręconym sznureczku:
Jednak przy przymiarce długości sznureczka i dopasowania go do właścicielki, stanęło na cieńszym sznureczku. Całość została ukończona już późnym wieczorem i niestety nie mam już zdjęć, ponieważ nie było na nie czasu. Jak to zwykle u mnie bywa, komplecik powstał dosłownie na chwilę przed imprezą, na która miał być założony.
ale śliczny komplecik! widzę, że szaro-czerwony jest modny ostatnio - ja też mam sukienkę na wesele kuzynki w tych kolorach + biały :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet powstał:)
OdpowiedzUsuńPiękne! dech mi zaparło:)
OdpowiedzUsuń