Kupiłam w tym tygodniu klej do karteczek i oczywiście musiałam go wykorzystać... sprawdzić czy na pewno działa... Dodatkowo dostałam przecież całe mnóstwo kawałków papieru, które na pewno da się wykorzystać na "karteczki kołderkowe". I trzeci powód? Przecież następne spotkanie już za pół roku, a karteczki same się nie zrobią :)
Po serii karteczek lego, przyszedł czas na lokomotywę Tomek... Chociaż jakoś do mnie ta bajka nie przemawia.
Samochody i gwiezdne wojny... dla starszych chłopców:
Jeszcze kilka z bajeczek dla młodszych dzieciaków:
I tych najmłodszych oglądających SamSama:
I na koniec pewne eksperymenty. Oglądam ostatnio blogi scrapbookingowe i jestem zachwycona. Próbuję na podstawie różnych tutoriali nauczyć się tworzenia takich cudów. Na chwilę obecną udało mi się stworzyć kwiatuszki 3D z serduszek wyciętych dziurkaczem.
I jeszcze jedno zdjęcie... zbliżenie karteczki z pieczątkami. W zasadzie miałam te pieczątki już od dawna, ale jakoś nigdy nie mogłam dla nich znaleźć zastosowania... Do tego tusz mi się rozmazywał i ogólnie wyglądało to zawsze brzydko. Dziś odkryłam pieczątki na nowo i pewnie jeszcze nie raz ich użyję do karteczek.