W ten weekend wpadłam w istny szał klejenia modelinowych stworów... I tak powstało kilka par kolczyków i całe mnóstwo elementów, do których zabrakło mi zawieszek :( Nic to... zawieszki się dokupi :)
Ale teraz już bez gadania... kolczyki:
W końcu spróbowałam zrobić takie smakowite ciasteczka jakie obserwowałam na blogach dziewczyn... z rożnym skutkiem. Wyszły mi takie jak widać:
I jeszcze przekrój przez czekoladkę z bliska:
I jeszcze sztyfty :)
A na sam koniec lepienia wpadłam już w pełne zdziecinnienie i ulepiłam takie oto zwierzątka jako zawieszki:
A to dlatego, że musiałam jakoś sprawdzić fluorescencyjną modelinę :) A teraz, uwaga... tadam... Moje zwierzaki świecą w ciemnościach :)
Smakowicie wyglądają hehe
OdpowiedzUsuńwspaniałe kształty - super pomysły
OdpowiedzUsuńAle cacuszka i jakie smakowite :)
OdpowiedzUsuń