Jako, że z Anią spotykam się średnio raz w tygodniu, to nie było potrzeby zaprzęgania poczty. I tak, dziś wręczyłam Ani nagrodę niespodziankę:
Pudełeczko powstało ze zmodyfikowanego tutka ze strony Stempeleinmaleins
No tak, ale to tylko pudełko.... spokojnie, spokojnie... pudełko miało również zawartość:
A zawartością była zawieszka z syrenką.
Syrenka jest co prawda mojego autorstwa, ale już sam pomysł to tak średnio... Postanowiłam ją ulepić w ramach zachwytu nad pięknymi pracami Katalin, która tworzy wspaniałe chibi. Co prawda, moja syrenka jest w zasadzie tylko inspirowana ślicznymi tworami Katalin, ale myślę, że powinnam napisać skąd wzięłam pomysł.
A na koniec tego długaśnego posta... pokażę coś, czym mnie dziś zaskoczyła Ania. Otóż Ania podarowała mi takie oto śliczności:
Czy te koraliki nie są urocze?
I ta serwetka... na pewno coś z niej powstanie, bo ta winnica jest po prostu śliczna.
I teraz najlepsze...
Dlaczego Candy u Wandy, skoro prezent otrzymałam od Ani? Hmmm... i dlaczego candy, skoro Ania bloga nie prowadzi i candy nie organizowała? Hmmm... A wiecie co jest najlepsze i najbardziej zwariowane w tym wszystkim? Że to prezent urodzinowy, chociaż ja urodzin teraz nie mam :P I tym optymistycznym akcentem kończę ten długaśny post. Aniu jeszcze raz dziękuję za TAKĄ niespodziankę :)
Syrenka wyszła prześlicznie! Dziękuję za tyle miłych słów :)
OdpowiedzUsuńNa drugie imię mam Wanda:p
OdpowiedzUsuńPOZDROWIENIA:)
AD
Oh... ja to wiem :)
Usuń