A tak wygląda ze świeczką w środku:
Ale nasz spotkanie miało również bardzo zwariowany element :) Ania wpadła na pomysł, abyśmy zmierzyły się w wyzwaniu... a wyzwaniem miało być ulepienie kosmity :) I oto są! Ten jest mój:
A ten Ani:
I ten też jest Ani :)
A mi tak spodobał się powój w ogół świecznika, ze stworzyłam kolczyki w podobnym klimacie :)
Ale słodziaki z tych kosmitów :) nie mogę :) śliczny ten bluszczyk, fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuń...a niebieskiej kajzerki i modelinowego naleśnika nie chciałaś umieścić na bloogu...;p
OdpowiedzUsuńtia... tamte jednak były zbyt szalone :P
Usuńa widzisz... w sam raz do mega-absurdalnej historii..., myślę, że stać mnie na bardziej szaleńcze stwory!
UsuńPodoba mi się pomysł na świecznik, zwłaszcza, że został użyty słoiczek po kremie, całkiem ładnie się prezentuje po podświetleniu.
OdpowiedzUsuń