Modelinowe kolczyki znów mnie opanowały :) Powstało kilka par w różnych rozmiarach i wzorach
Dwie pary sztyftów marmurkowych. Musiałam sprawdzić czy mi się uda takie mieszanie modeliny...
W klimatach jesiennych powstały jesienne czarownice :)
A do tego zawieszki:
I próby tego co bardzo mi się podoba, a samej mi nie koniecznie wychodzi... miniaturowe jedzenie :)
Sztyfty super, udało Ci się fajnie pomieszać :). Jedzonko śliczne, nie masz co narzekać! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarmurki jak najbardziej udane :)
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o miniaturowe jedzonko - trzeba ćwiczyć i się nie poddawać, a na pewno za jakiś czas pojawią się efekty :)
Pozdrawiam cieplutko!
a propos jedzenia - sugeruję zamianę modeliny na standardowe "mąkowe" ciasto.. skorzysta na tym jeszcze więcej Sępów:)
OdpowiedzUsuńha ha ha... jak Ty mnie dobrze znasz...
UsuńWpadnij do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyróznienie :)
UsuńKolczyki śliczne:) Mi najbardziej podobają się czarownice:D
OdpowiedzUsuńMoim faworytem są kolczykowe czarownice :D straaasznie fajne :)
OdpowiedzUsuńDobrz, że Cię opanowały, bo wychodzą Ci cudnie!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne prace. :D
OdpowiedzUsuńcudeńka:)
OdpowiedzUsuńŚliczne cudeńka - jedzonko i czarownice super!!!
OdpowiedzUsuń